Halloween coraz bliżej. Być może nie wszyscy będą brać udział w tym importowanym święcie, jednakże ci, którzy to zrobią, zapewne będą też chcieli przebrać się za jak najstraszniejsze upiory. A żeby pomóc im w stworzeniu odpowiedniej kreacji, podpowiadamy jak zrobić sztuczną krew w domowych warunkach. Zapraszamy do artykuł pt. “Jak zrobić sztuczną krew? 3 sprawdzone sposoby”.
Przejdź na skróty:
Pierwszy sposób
- Czerwony barwnik spożywczy (warto też skorzystać z koloru zielonego i niebieskiego, aby uzyskać różne odcienie sztucznej krwi)
- Gliceryna (dostępna w każdej aptece za około 2 zł)
- Mąka kukurydziana (opcjonalnie, aby zagęścić całość)
- Żelatyna (opcjonalnie, aby sztuczna krew była bardziej kleista i szybciej tężała)
Wlewamy do szklanki tyle gliceryny ile będziemy potrzebować krwi. Jeżeli chcemy uzyskać gęściejszy roztwór, to w drugiej szklance rozpuszczamy trochę mąki kukurydzianej w odrobinie gorącej wody, tak by pozbyć się grudek, i stopniowo, cały czas mieszając, dolewamy ją do gliceryny. Na krew zbyt gęstą pomoże dodanie zwykłej wody. Odpowiednie proporcje najlepiej ustalić „na oko”. Na koniec dodajemy do całości kilka kropel czerwonego barwnika i dalej mieszając staramy się utrafić idealny kolor (pomogą nam w tym dwa pozostałe barwniki). W razie potrzeby w kolejnej szklance z niewielką ilością gorącej wody rozpuszczamy odrobinę żelatyny, a następnie przelewamy ją do sztucznej krwi. Teraz wystarczy już tylko nałożyć czerwoną substancje na siebie i gotowe!
Barwniki spożywcze dostaniesz w supermarketach lub zamówisz przez Internet. A gdybyś miał problem z ich znalezieniem, to zawsze możesz użyć barwników do jajek, ale wtedy lepiej nie używaj takiej krwi w pobliżu buzi, albo skorzystać z buraka, którego zetrzyj na grubej tarce i zagotuj w niewielkiej ilości wody. Po kilkunastu minutach, gdy puści sok, odcedzamy wiórki buraka, a sok gotujemy dalej, aż do zagęszczenia. Można też użyć gotowego barszczu czerwonego z torebki, ale on jest nieco zbyt jasny, nawet jeśli przyrządzimy go w większym stężeniu niż według zaleceń na torebce.
Drugi sposób
- Czerwony barwnik spożywczy
- Woda
- Mąka ziemniaczana
- Miód
W połowie szklanki wody rozpuszczamy łyżeczkę mąki. W drugiej szklance (albo większym naczyniu) rozpuszczamy czerwony barwnik (można też skorzystać z niebieskiego i zielonego, aby dobrać odpowiedni kolor), a następnie przelewamy go do rondelka i doprowadzamy do wrzenia. Kiedy zacznie się gotować to stopniowo wlewamy do niego wodę z mąką i mieszamy, aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Jeśli przesadzić z ilością krochmalu i krew będzie za gęsta, to po prostu dolej trochę zwykłej wody, natomiast jeśli chcesz poprawić jej „przyczepność” do skóry, to dodaj do niej odrobinę miodu (przynajmniej łyżeczkę).
Trzeci sposób
- Czerwony syrop/sok (malinowy, wiśniowy itp.)
- Kakao lub esencję z kawy
- Woda
Płaską łyżeczkę kakao rozpuszczamy w 8 łyżkach wrzątku, tak aby pozbyć się wszelkich grudek. Dodajemy do niego po łyżeczce syropu, aż uzyskamy satysfakcjonujący nas kolor i to wszystko. Oczywiście, w razie potrzeby możemy całość zagęścić wodą z mąką ziemniaczaną lub miodem, albo postawić na ogniu i odparować nadmiar wody.
Jak zrobić krwawą ranę na Halloween?
Szykujesz się na zabawę z okazji Halloween i szukasz ciekawych dodatków do swojej kreacji? A może by tak zrobić sobie sztuczną ranę? Nie trzeba wiele pracy, aby ją przygotować i na pewno masz pod ręką wszystkie potrzebne do tego składniki, a efekt jaki uzyskasz zaskoczy wszystkich Twoich znajomych. Dodajmy do tego, że takie zranienie możesz umieścić w każdym miejscu swojego ciała i ukształtować jak tylko chcesz. Tak więc będziesz mógł pochwalić się krótką raną na ręce powstałą po cięciu nożem, jak również otworem wlotowym po kuli na czole. Wystarczy trochę wyobraźni.
Potrzebujesz:
- guma do żucia,
- nożyk,
- puder maskujący, fluid lub inny kosmetyk, którym nadamy gumie kolor własnej skóry,
- czarna kredka do oczu albo marker,
- sztuczna krew,
- pomocna może się okazać ciemnoczerwona szminka.
Krwawa rana krok po kroku
Dobrze przeżuwamy gumę, aż zupełnie straci swój smak. Wybieramy miejsce, w którym będziemy tworzyć naszą ranę. Jeżeli masz tłustą skórę i istnieje ryzyko, że guma będzie od niej odchodzić, to przemyj ją wcześniej spirytusem, który ma bardzo dobre właściwości wysuszające. Po tych przygotowaniach nakładamy gumę na przemytą skórę. Możemy to zrobić w dwojaki sposób – albo jako długi wałek z grubszym środkiem (rana cięta), albo uformować z niej okrąg (rana postrzałowa) tudzież inny wymyślny kształt. W przypadku rany ciętej, rozcinamy nożykiem środkową część wałka, rozchylając nieco nacięte brzegi na zewnątrz. Gumę należy dobrze docisnąć do skóry, zwłaszcza na brzegach, aby się nie odkleiła i jej brzegi nie były widoczne. Pomagamy sobie przy tym nożykiem.
Gdy już to zrobimy, to przechodzimy do charakteryzacji. Bierzemy puder i staramy się upodobnić gumę do swojej karnacji. Następnie kredką lub markerem malujemy centralną część rany. Tuż obok czarnego koloru (a także w kilku miejscach na nim), na wewnętrznym brzegu skaleczenia, warto nałożyć trochę czerwonej szminki, co sprawi, że rana będzie wyglądała jeszcze bardziej realistycznie. Na koniec zalewamy całość sztuczną krwią, którą możesz zrobić sam lub kupić w sklepie. A kiedy ta wyschnie będziesz już gotowy do straszenia innych.
Uwaga – guma za słabo przeżuta może podrażniać skórę, szczególnie wtedy, gdy była mocno miętowa. Dlatego żuj ją przynajmniej pół godziny lub skorzystaj z mniej drażniących np. owocowych. Ewentualnie możesz zastąpić gumę klejem (np. wikol) lub masą przyrządzoną z mąki ziemniaczanej, gliceryny (w proporcjach 1,25:1) i wody (trochę do uzyskania odpowiedniej gęstości).