Szykują się poważne zmiany w kodeksie rodzinnym. Trwają intensywne prace nad uproszczeniem procedury rozwodowej. Przebudowany ma zostać również artykuł dotyczący alimentacji. Gdyby planowane projekty weszły w życie to od 2026 roku znacznie zmieni się cała procedura rozwiązywania małżeństw, a także kwestia orzekania o winie. Sprawdź, jakie rozwiązania planuje wprowadzić ustawodawca.
Przejdź na skróty:
Kwestia winy – nowe spojrzenie
Projekt zmian zakłada odejście od dotychczasowego orzekania o winie przy rozwodzie. Uzasadnieniem takiej decyzji ma być to, że prawo rodzinne nie ma charakteru karnego, a sankcje za naruszenie obowiązków małżeńskich nie są konieczne. Mają jednak znaczenie przy ustalaniu obowiązku alimentacyjnego. Takie rozwiązanie ma przede wszystkim zapobiegać zaostrzaniu się konfliktów w rodzinie, czy przedłużaniu procesu które mogłoby naruszyć dobro małoletnich dzieci. Bez zmian pozostaje artykuł o negatywnych przesłankach rozwodu (56 §2 k.r.o.). Jeżeli potrzebujesz profesjonalnej pomocy i wsparcia prawnego przy rozwodzie, separacji czy uzyskaniu alimentów, skontaktuj się z https://www.haczykowska.legal/. Doświadczony adwokat przeprowadzi klienta przez wszystkie etapy postępowania.
Zapowiedź rewolucji w rozwodach
Komisja Kodyfikacyjna Prawa Rodzinnego przygotowała projekt, który zmieniłby całkowicie procedurę rozwodową w Polsce. Zakłada on, że rozwiązać małżeństwo (podobnie jak zawrzeć) będzie można w Urzędzie Stanu Cywilnego. Wprowadzenie takiej zmiany ma na celu przyspieszyć procedury, a także odciążyć sądy. Z takiej formy zakończenia małżeństwa będą mogły skorzystać osoby, które:
- Mają co najmniej roczny staż w małżeństwie
- Nie mają wspólnych małoletnich dzieci
- Oboje deklarują rozpad pożycia małżeńskiego
- Są obywatelami polskimi albo wspólnie mieszkają w Polsce
Co ważne, osoby, które będą miały już otwarte postępowanie przed sądem z takiej formy rozwodu nie będą mogły skorzystać. Projekt zakłada, że proces będzie przebiegał w dwóch etapach. Najpierw małżonkowie będą musieli złożyć pisemne oświadczenia w urzędzie. Później trzeba będzie odczekać co najmniej miesiąc (a maksimum sześć), by potwierdzić wolę rozstania. To ma być okres, w którym para powinna jeszcze raz przemyśleć decyzję. W tym okresie można również wycofać się i pozostać w małżeństwie.
Procedura będzie odpłatna. Każdy krok to kolejny wydatek. W projekcie przewidziano: 300 zł za przyjęcie pisemnych zapewnień o chęci rozwiązania małżeństwa (I etap), 300 zł za złożenie pisemnego oświadczenia (II etap) i 20 zł za wydanie zaświadczenia o uzyskaniu rozwodu. W przypadku rozwodu w USC nie będzie możliwości odzyskania części kosztów, jak w przypadku postępowania sądowego. Co ciekawe, będzie można unieważnić pozasądowy rozwód przed sądem w przypadku wykrycia wad w oświadczeniach woli lub po ujawnieniu, że w chwili wyrażania woli o rozstaniu mieli wspólne, małoletnie dzieci.
By móc wprowadzić taką formę przeprowadzenia rozwodu, konieczna jest nowelizacja Kodeksu rodzinnego. Ma ona trafić na konsultacje publiczne. Szacuje się, że możliwość zakończenia małżeństwa w Urzędzie Stanu Cywilnego powinna wejść w życie jeszcze w połowie 2026 roku. Pozasądowy rozwód będzie można wziąć w dowolnym urzędzie w Polsce lub w konsulacie.
Zmiana w alimentach po rozwodzie
Przebudowie ulegnie art. 60 k.r.o. Nowe przepisy będą mówić o tym, że były małżonek może zażądać od drugiego małżonka alimentów. Jeżeli jeden nie jest w stanie zaspokoić swoich usprawiedliwionych potrzeb, a drugi ma znaczne możliwości zarobkowe i majątkowe oraz odpowiada to zasadom współżycia społecznego może wnioskować o zasądzenie środków finansowych. Podczas rozpatrywania wniosku trzeba rozważyć takie kwestie jak: wiek i stan zdrowia obu małżonków, sprawowanie pieczy nad dziećmi, sposób wykonywania obowiązków w czasie trwania małżeństwa, czas trwania małżeństwa, inne obowiązki alimentacyjne. Celem wprowadzenia zmian jest ochrona ekonomiczna małżonka, którego sytuacja się znacząco pogorszy. Ważne jest wykazanie, że w czasie trwania małżeństwa osoba ta wskutek podziału ról na przykład zrezygnowała z pracy zawodowej lub musiała ją ograniczyć, by prowadzić wspólne gospodarstwo domowe czy wychować dzieci.