Nie brakuje osób, które uważają, że w dużych miastach ma się do czynienia z nadmierną ilością pojazdów, jakie służą do nauki jazdy. Czy jest to problem? Warto przyjrzeć się tej kwestii. Należy jednak pamiętać o tym, że Art. 55 Prawa o Ruchu Drogowym ma zapewniać samochodom nauki jazdy szczególną ochronę w ruchu drogowym.
Przejdź na skróty:
Czas na naukę jazdy
Zanim jednak przyjdzie rozważyć pytanie, które padło już na samym początku, warto odwołać się dokładnie do Art. 55 ustęp 3. To właśnie tam można znaleźć zapis, który informuje o tym, że kierowcy znajdujący się w pobliżu “e-Lki” muszą zachować szczególną ostrożność. W środku można bowiem znaleźć osobę, która także chciałaby zostać pełnoprawnym kierowcą. Nikomu nie trzeba chyba przypominać o tym, że każdy kiedyś znajdował się na tym samym miejscu chcąc zostać osobą, jaka może samodzielnie poruszać się po drodze. Nie zmienia to jednak faktu iż kursy prawa jazdy prowadzone w bezpośrednim sąsiedztwie domów mieszkalnych stanowią pewnego rodzaju utrudnienia komunikacyjne.
Problemy komunikacyjne
Wiele osób wskazuje jednak na to, że pojazdy służące do nauki jazdy stanowią problem i zagrożenie w ruchu drogowym. Wymienić tu można na samym początku pierwsze jazdy i m.in. problemy nie tylko z samym uruchomieniem samochodu. Zdecydowanie bardziej kłopotliwą sytuacją jest to, że auto zgaśnie na środku ulicy. Zestresowany kursant nie może go ponownie odpalić, a zanim tworzy się już kolejka innych pojazdów mechanicznych, jakie niecierpliwią się, ponieważ nie mogą jechać dalej. Nie zawsze bowiem istnieje możliwość ominięcia przeszkody w postaci “e-Lki”.
Inną, bardzo istotną kwestią, jest spowolniona reakcja w przypadku podejmowania decyzji w trakcie jazdy. Kursanci nie mają takiego doświadczenia, co wpływać może także na inne osoby, jakie znajdują się na drodze. Ileż to razy ma się do czynienia z gwałtownym hamowaniem, jakie musi wykonać instruktor, który nadzoruje osobę siedzącą za kierownicą. Tylko że taka sytuacja wpływa nie tylko na ten samochód, ale także wiele innych, jakie mogą znajdować się z tyłu. Przykre, ale prawdziwe.
Ośrodki egzaminacyjne
Kulminacja problemu następuje w pobliżu ośrodków egzaminacyjnych, gdzie często kursanci “trenują” w ramach prowadzonych kurów na prawo jazdy oraz jazd doszkalających przed egzaminem. Instruktorzy wskazują im wówczas zachowania, których należy dopilnować na samym egzaminie. Przyznać trzeba, że wiele osób dobrze nie wyjedzie nawet na miasto, ponieważ na wyjeździe z ośrodka popełnia podstawowe błędy, które polegają m.in. na błędnie interpretowanych znakach drogowych. Trzeba przyznać, że taki trening z perspektywy kursanta jest potrzebny.
Inne spojrzenie mają na to mieszkańcy, którzy nie mogą swobodnie dojechać do swoich domów, jakie znajdują się w okolicach WORD. Problemem jest również to, że w szczególności w okresie weekendów można zauważyć wzmożony ruch, który spowodowany jest dużym napływem aut szkół jazdy z ościennych miejscowości. Ośrodki egzaminacyjne nie mają swoich parkingów, jakie mogłyby swobodnie udostępniać przyjezdnym. Ci wykorzystują te, które znajdują się w okolicy, zabierając tym samym miejsce do parkowania okolicznym mieszkańcom.
W weekend, kiedy duża ilość osób ma czas wolny, poświęca go na naukę jazdy. Tym samym ruch się wzmaga, co także może powodować u mieszkańców miast ogromny dyskomfort. Widok kilku samochodów przy ośrodkach egzaminacyjnych, jakie ustawione w kolejce czekają na zielone światło, nikogo już tak naprawdę nie dziwi. Jednak czy można dziwić się mieszkańcom, którzy muszą w związku z tym liczyć się z wieloma utrudnieniami i brakiem płynności w ruchu drogowym?
Gdzie można zaparkować?
Instrukcja egzaminowania wskazuje iż parkowanie musi odbyć się w realnych warunkach. Dlatego też instruktorzy prowadzący kurs prawa jazdy trenuje te zadania mieście. Niektórzy wskazują iż można skierować swoich kursantów na place manewrowe, gdzie należało by te manewry ćwiczyć ale obecne place manewrowe nie pozwalają wykonywanie na nich innych manewrów niż jazda po łuku. A poza tym skoro na egzaminie na prawo jazdy parkowanie odbywa się w ruch drogowymm to nie ma nic lepszego niż nauka parkowania w realnych warunkach, pomiędzy innymi samochodami. W tym celu instruktorzy jadą na różne osiedla, gdzie takich miejsc nie brakuje.
Należy tu wyraźnie podkreślić iż brak umiejętności kursanta, dzięki nadzorowi instruktora nie może doprowadzić do uszkodzenia innych pojazdów. Dzieje się tak również ze względu iż tego rodzaju manewry wykonuje się dopiero gdy kursant wyraźnie przejawia pełną kontrolę nad pojazde w warunkach manewrowych. Nie zmienia to faktu iż mieszkańcy stref osiedlowych I ulic o mniejszym natężeniu ruchu, zaczynają reagować coraz bardziej agresywnie nawet blokując miejsca parkingowych. Blokują oni możliwość wjazdu na poszczególne parkingi, ustawiając specjalne słupki, montując szlabany bądź ustawiając specjalny zestaw znaków. Wjazd będą mieli tylko Ci, którzy mieszkają na danym osiedlu. Niekiedy można spotkać także znaki drogowe z zakazem wjazdu, które przeznaczone są tylko dla samochodów nauki jazdy I egzaminowania.
Jak nauczyć się jeździć?
Społeczny odbiór prowadzenia nauki jazdy w ruchu drogowym jest ogromnym problemem. Dla jednej i drugiej strony, która zaangażowana jest w tą sprawę.
Tylko że prawdą jest to, iż nie da się go zlikwidować. Samochody do nauki jazdy były, są i będą. Nie da się ich na stałe wykreślić z mapy większych i mniejszych miejscowości. Trzeba po prostu współistnieć na drodze. Może sytuacje, jakie są kłopotliwe na drodze, wywołują irytację, ale trzeba wykazać się poziomem empatii. Tym bardziej że większość osób była kiedyś na fotelu obok instruktora, który uczył przepisów drogowych i umiejętnego zachowania bezpieczeństwa.
Mówiąc w skrócie – warto dać sobie na wstrzymanie. W szczególności, że kursantem może stać się niedługo czyjeś dziecko, wnuk, siostrzenica, itd. Oni także będą musieli gdzież nabyć odpowiednie umiejętności, które pozwolą na samodzielne prowadzenie samochodu.
Autor tekstu: Nauka jazdy Poznań Piotr Roszak