Jak w każdym procesie sądowym, również w procesie o rozwód, kluczem do wygrania postępowania jest przedstawienie dowodów wykazujących, że to właśnie nasze stanowisko zasługuje na uwzględnienie i to my mamy rację. Jako dowód przedkłada się najczęściej wszelkiego rodzaju dokumenty, zdjęcia czy faktury, jednakże w przypadku spraw rodzinnych, a przede wszystkim w sprawach rozwodowych, możliwość powołania właśnie takich dowodów jest praktycznie niemożliwa, bo życie dwojga ludzi nie będzie spisane w formie umowy. Przyczyn rozkładu pożycia, które doprowadziły do zainicjowania postępowania rozwodowego, raczej nie znajdziemy w żadnych dokumentach, dlatego w postępowaniu rozwodowym bardzo istotną rolę odgrywa dowód z zeznań świadków.
Przejdź na skróty:
Jakość, nie ilość.
Jak już zostało to powyżej wskazane, postępowanie dowodowe w sprawach rozwodowych opiera się w głównej na mierze na zeznaniach świadków, dlatego ich dobór musi być przemyślany i rozsądny. Na początku należy przede wszystkim podkreślić, że przy wyborze i powoływaniu świadków powinniśmy się kierować nie liczbą ewentualnych świadków, lecz jakością, tym co faktycznie konkretni świadkowie mogą wnieść do toczącego się postępowania. Wiele osób uważa bowiem, że im większa liczba świadków pojawi się na sali sądowej to tym lepiej, bo to oznacza, że wiele osób może potwierdzić nasze stanowisko. Wskazane podejście jest błędne, gdyż nie powołuje się przecież świadków dla samego ich stawienia się w sądzie, lecz aby przedstawili sądowi własne spostrzeżenia i odczucia na temat małżeństwa stron i ewentualnych przyczyn rozstania, zatem trudno uznać za wartościowego świadka wujka, który nie utrzymywał kontaktów z małżonkami przez ostatnie 10 lat, gdyż nie będzie on posiadał wiedzy w tym zakresie, a jego powołanie może co najwyżej prowadzić jedynie do bezzasadnego przedłużania postępowania.
Świadkowie w procesie rozwodowym zeznają tylko i wyłącznie ustnie i pytani są nie tylko o to jak wyglądało małżeństwo stron i co doprowadziło do jego rozpadu, ale również skąd posiadają taką wiedzę. Najbardziej wartościowymi świadkami będą zatem osoby z bliskiego otoczenia rozwodzących się małżonków, które były naocznymi świadkami życia stron w małżeństwie, a więc najczęściej będą to rodzice, rodzeństwo, bliscy przyjaciele. Oczywiście nie ma przeszkód, aby w trakcie procesu powołać na świadka np. kuzynkę, z którą jedna ze stron ma bardzo dobry kontakt, lecz, ze względu na odległość, jest on głównie telefoniczny lub mailowy. Należy bowiem mieć na uwadze, że zeznania takiego świadka mogą zostać bardzo szybko podważone z powodu braku możliwości wyrobienia sobie własnego zdania i opinii na temat małżeństwa stron, gdyż taka osoba obraz małżeństwa i jego rozpadu buduje zazwyczaj tylko na podstawie opowieści jednej ze stron, zatem z całą pewnością nie patrzy na sprawę obiektywnie.
Każdego świadka powołuje się na jakąś okoliczność, a więc we wniosku o powołanie na świadka danej osoby należy wskazać co zeznaniami konkretnego świadka chcemy udowodnić. Bezzasadnym zatem będzie powoływanie pięciu świadków, którzy potwierdzą, że mąż nie zajmował się domem i dziećmi, podczas gdy żaden świadek nie będzie miał wiedzy na temat głównej przyczyny złożenia pozwu rozwodowego, a więc np. zdrady. Nie należy również powoływać świadków na okoliczności, które są bezsporne i udowodnione, np. żona przyznała się do zdrady, nie ma więc potrzeby powoływać świadków, którzy tą zdradę potwierdzą. Zamiast zatem po wtóry udowadniać te same fakty, lepiej skupić się na znalezieniu świadków, którzy pomogą w udowodnieniu okoliczności spornych, którym druga strona postępowania zaprzecza, bo jeżeli tego nie zrobimy to sąd nie przychyli się do zajmowanego przez nas stanowiska. Sąd ocenia zeznania świadka tak jak każdy inny materiał dowodowy, przy ocenie jego wartości bierze jednakże pod uwagę m.in. wiek, charakter oraz poziom intelektualny świadka, zgodność logiczną, sposób i styl jego wypowiedzi, szczerość, oraz sympatię lub niechęć świadka do strony.
Kto nie może być świadkiem?
Szukając i powołując odpowiednich świadków należy również pamiętać o ustawowym zakazie, który wskazuje jakie osoby świadkami nie mogą być. W przypadku spraw rozwodowych najistotniejsze jest, iż świadkami nie mogą być osoby niezdolne do spostrzegania lub komunikowania swych spostrzeżeń, np. osoba chora psychicznie, gdy choroba nie jest w okresie remisji, lub osoba pozostająca pod wpływem środków odurzających, a także małoletni, którzy nie ukończyli lat trzynastu i zstępni stron, tj. dzieci, wnuki, którzy nie ukończyli lat siedemnastu.
Świadek powinien być powołany od samego początku.
Tak samo jak znalezienie odpowiednich świadków, istotny jest również moment powołania tych świadków, a więc skierowania do sądu wniosku w tym zakresie. Obecnie obowiązujące przepisy stanowią, iż sąd może pominąć spóźnione twierdzenia i dowody, chyba że strona uprawdopodobni, że nie zgłosiła ich w pozwie, odpowiedzi na pozew lub dalszym piśmie przygotowawczym bez swojej winy lub że uwzględnienie spóźnionych twierdzeń i dowodów nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy. W praktyce oznacza to, że jeżeli np. w odpowiedzi na pozew rozwodowy zaprzeczamy pewnym faktom i twierdzeniom wysuwanym przez stronę przeciwną, to już w tym piśmie procesowym winniśmy powołać wszystkie znane i dostępne nam dowody, aby te twierdzenia obalić. W procesie sądowym nie ma miejsce na zabawę „w wyciąganie królika z kapelusza” w ostatnim stadium postępowania, gdyż jeżeli wniosek o powołanie jakiegoś świadka zgłosimy tuż przed wydaniem wyroku, choć mieliśmy możliwość powołania go wcześniej, to sąd takiego wniosku nie uwzględni i zostanie on najprawdopodobniej oddalony. Zatem wszelkich świadków należy wskazać w pozwie lub odpowiedzi na pozew, i tylko wyjątkowo, gdy zajdzie taka konieczność na skutek ujawnienia nowych okoliczności, w dalszym toku trwania procesu, nie należy jednak świadomie zwlekać z ujawnieniem jakiegoś świadka, żeby zaskoczyć drugą stronę.
Powołanie danej osoby na świadka wiąże się z koniecznością wskazania adresu zamieszkania takiej osoby, tak aby sąd mógł wysłać jej wezwanie na rozprawę. Jeżeli zatem świadkami są członkowie rodziny to zazwyczaj nie ma problemu, aby podać ich imiona, nazwiska oraz aktualny adres, najczęściej zresztą takie osoby się uprzedza o tym, że będą wzywane do sądu w charakterze świadka. Problem jednak pojawia się, gdy chcemy powołać na świadka osobę całkowicie obcą, ale która ma sporo do powiedzenia na temat małżeństwa stron. Takimi osobami są zazwyczaj kochankowie żony bądź męża, nie ma bowiem prostszego sposobu na udowodnienie zdrady współmałżonka niż powołanie na świadka osoby z którą mąż czy żona zdradza, gdyż osoba taka nie może odmówić zeznań i na wezwanie sądu powinna się stawić, problem może być tylko z ustaleniem jej adresu, bez czego niestety powołanie na świadka nie będzie możliwe. Co prawda, zawsze można poprosić sąd, aby zobowiązał współmałżonka do ujawnienia adresu zamieszkania kochanki, jednakże jeżeli małżonek zaprzecza zdradzie, to idąc w zaparte żadnego adresu nie przekaże. Jednakże w przypadku, gdy zdrada ma miejsce z osobą, którą znamy z imienia i nazwiska, która np. współpracuje z naszym mężem bądź żoną, to raczej trudno będzie współmałżonkowi uchylić się od podania interesujących nas informacji, zwłaszcza jeżeli zwrócimy się do sądu o uzyskanie takich danych.