Świeże kasztany jadalne możemy dostać w okresie jesiennym w większości supermarketów. Mało tego! Możemy je sami pozbierać, gdyż w niektórych miejscach rosną jako ozdoba i bardzo dobrze znoszą nasze zimy, chętnie owocując w okolicach października. No, a jeśli już znajdziemy w pobliżu takie drzewo, to czeka nas prawdziwa uczta bez konieczności zostawiania Bolesława Chrobrego za kilogram kasztanów w sklepowej kasie. A naprawdę warto po nie sięgnąć, bo nie dość, że są smaczne, to jeszcze zdrowe.
Przejdź na skróty:
Jakie właściwości mają jadalne kasztany?
Cechują się dużą zawartością skrobi, błonnika, cukru i białka, co czyni je odżywczą, acz lekkostrawną przekąską, a przy tym zawierają sporą ilość witamin i soli mineralnych, np. witaminy B, C, E, K, żelazo, potas, cynk, magnez, wapń, fosfor. Jednak na tym nie koniec, gdyż mają również pozytywny wpływ na naczynia krwionośne (w tym żylaki), układ odpornościowy, pamięć, koncentrację i pomagają zwalczyć stres. Dodatkowo nie zawierają glutenu, dzięki czemu mogą je spożywać osoby chore na celiakię.
Jakie kasztany wybierać?
Marony, bo tak też bywają nazywane jadalne kasztany, wyglądem przypominają brązowe łezki z ostrym zakończeniem (i po tym można je odróżnić od niejadalnych owoców zwykłego kasztanowca). Czasem są niemal okrągłe, pękate, a innym razem nieco spłaszczone – jednak dopóki są twarde pod palcami, dobrze wybarwione i nie pomarszczone, to spokojnie możemy z nich skorzystać. Natomiast te, które są miękkie, jakby miały w sobie za dużo powietrza, białawe, zasuszone, bez połysku albo zdeformowane mogą być w środku niedojrzałe, spleśniałe lub robaczywe i takich należy unikać podczas zakupów oraz zbiorów. Różnicę między dobrymi (po prawej stronie) i niedobrymi (po lewej) możesz zauważyć na zdjęciu obok.
Jak piec kasztany?
Z kasztanów możemy przygotować multum potraw. Stosuje się je jako osobne danie, przekąskę, farsz do mięs, dodatek do deserów, mąkę i na wiele innych sposób, o których można napisać sporą książkę. Natomiast my skupimy się na kilku łatwiejszych przepisach, zaczynając od pieczenia.
Piec kasztany można na trzy sposoby:
- w ogniskowym żarze lub na grillu. Jest to najdawniejszy sposób przyrządzania tych orzechów. Przed zakopaniem owoców w popiele należy je wcześniej naciąć w okolicach spiczastego czubka, aby nie pękły podczas pieczenia. A ile powinniśmy je piec? Istnieje bardzo fajny sposób na ustalenie czasu opiekania, otóż wybieramy średniego kasztana i jego jedynego nie nacinamy. Kiedy strzeli, to będzie znak, że reszta nadaje się już do jedzenia. Co prawda kasztany można jeść na surowo (po obraniu), ale o wiele smaczniejsze są na ciepło. Wyciągamy je z ognia i po obraniu z zewnętrznej, twardej i wewnętrznej, cieniutkiej skórki jemy miąższ.
-w piekarniku. Podobnie jak wcześniej orzechy nacinamy nożykiem, a potem układamy je na blaszce. Rozgrzewamy piekarnik do 190 stopni i pieczemy przez około 20 minut, a w tym czasie warto choć raz trochę je przemieszać, żeby nie przypaliły się od strony blachy. Zbyt długie pieczenie może zbytnio zasuszyć kasztany i sprawić, że będą bardzo twarde. Blaszkę warto wyścielić papierem do pieczenia, gdyż z owoców może wypływać słodka woda, która lubi się przypalać. Gotowe kasztany obieramy z obu skorupek i jemy. - na patelni. Tutaj również nacinamy owoce, ale tym razem prażymy je na suchej patelni przez 20-30 minut. Należy przy tym pamiętać, że patelnia grzeje tylko od spodu, dlatego powinniśmy często mieszać jej zawartość. Po uprażeniu obieramy i jemy.
Jeżeli nie zdołamy zjeść wszystkich pieczonych kasztanów i te wystygną, to możemy je obrać i podsmażyć na odrobinie masła z solą lub podgotować w odrobinie czerwonego wina.
Jak gotować kasztany?
Ponacinane marony można także ugotować w zwykłej wodzie (30 minut) i później wykorzystać jako dodatek do przetworów, posiekać na farsz do mięsa lub użyć jako ziemniaków. Natomiast jeśli chcesz, to możesz też do gotującej się wody dodać płaską łyżkę soli i 2 liście laurowe na kilogram orzechów, co spowoduje, że owoce nabiorą ciekawego smaku i będą smaczne same w sobie jako osobne danie.
Pasta z kasztanów i deser Mont Blanc
Ugotowane w nieosolonej wodzie kasztany możemy zamienić w bardzo dobrą pastę. Do tego potrzebujemy około pół kilograma owoców (waga przed ugotowaniem), łyżkę cukru, wanilię, pół szklanki wody i płaską łyżeczkę masła. Obrane kasztany przekładamy do rondelka, rozgniatamy je widelcem i po dodaniu reszty składników, gotujemy na małym ogniu do zgęstnienia. Aby pasta nie miała grudek możemy ją zmiksować, a gotowy produkt stosujemy jako samodzielne danie (np. z kawałkami pokruszonej czekolady), dodatek do deserów i placków albo smarowidło.
Z takiego musu warto zrobić przepyszny deser o nazwie Mont Blanc. Do 200 g pasty dodajemy 80 g gorzkiej czekolady i trzymając całość na małym gazie, mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Następnie wyłączamy gaz, a do jeszcze ciepłego kremu dodajemy jedno żółtko i nakrętkę rumu (opcjonalnie). Ponownie mieszamy i rozkładamy do pucharków. Na koniec ubijamy 200 ml śmietany 36% z łyżką cukru i przekładamy ją na wierzch kremu kasztanowego. Podajemy schłodzony.
Jak przygotować zupę z kasztanów?
Do przyrządzenia zupy z kasztanów potrzebujesz:
- 25 dag kasztanów
- 1 l bulionu (mięsno-warzywny) lub rosołu
- kawałek selera naciowego
- 2 łyżki śmietany do zup
- łyżka masła
- sól, pieprz
- grzanki
Kasztany, bez znaczenia czy gotowane, czy prażone, ale na pewno obrane z łupinek i skórek wrzucamy do garnka i zalewamy bulionem. Kiedy woda zacznie się gotować, to dorzucamy do niej pokrojonego selera i całość dusimy 45 minut. Pod koniec gotowania doprawiamy do smaku solą i pieprzem, a po ugotowaniu masłem i śmietaną. Na koniec miksujemy całość na jednolitą masę i ozdabiamy pokrojonymi grzankami.
Jak przechowywać?
Kasztany najlepiej wykorzystać od razu, ponieważ źle przechowywane już po tygodniu nie będą się nadawały do jedzenia. Dlatego też trzeba dokładnie przebierać owoce w sklepach, gdzie czasami zdarza się, że stare orzechy są przemieszane ze świeżymi. Aby wydłużyć ich zdatność do spożycia warto trzymać je w lodówce lub piwnicy, ale i to nie gwarantuje nam zbyt długiego czasu na zabranie się za ich przyrządzenie. A więc jeśli wiesz, że na pewno nie skorzystasz z tych orzechów w ciągu 2 tygodni, to najlepiej je zamroź! Spakowane w foliowy woreczek lub plastikowe pudełko na żywność mogą leżeć w zamrażarce nawet ponad rok i w każdej chwili będziesz mógł z nich skorzystać. Mrozić można zarówno świeże jak i ugotowane sztuki.
Jak zrobić mąkę z kasztanów?
Innym dobrym sposobem na przechowywanie kasztanów jest przerobienie ich na mąkę. Taka mąka świetnie nadaje się do wszelkiego rodzaju wypieków, a także jako zagęszczacz do zup i sosów, szczególnie w przypadku osób uczulonych na gluten. Aby ją przygotować bierzemy tyle kasztanów, ile mamy i obieramy je ze skorupki oraz wewnętrznej, jasnej skórki. Ta druga osłonka schodzi dosyć ciężko, ale nie ma się czym przejmować – po suszeniu wszystkie „skórkowe” części łatwo odejdą od miąższu. Obrane kasztany kroimy na pół i rozkładamy na papierze do pieczenia. Całość wkładamy do piekarnika rozgrzanego do 150 stopni na maksymalnie 20 minut. Należy często kontrolować wygląd owoców i w razie potrzeby je przemieszać, aby się nie przypaliły, gdyż spalone części zepsują smak późniejszych potraw.
Po upieczeniu usuwamy przypalone kawałki, natomiast zasuszony miąższ mielimy kilkukrotnie na maszynce o jak najdrobniejszych oczkach lub w młynku (takim jak do kawy). Żeby pozbyć się grudek, przesiewamy mąkę przez drobne sitko. Jeżeli proszek wydaje nam się wilgotny, to wysypujemy go na papier do pieczenia i ponownie wkładamy do piekarnika na dosłownie minutę w 150 stopniach. Kiedy mąka będzie już sucha, przekładamy ją do papierowych torebek i trzymamy w ciepłym i suchym miejscu. Poleży nawet kilka miesięcy.