Brak lub błędy w tłumaczeniu nigdy nie prowadzą do niczego dobrego. Wystarczy przywołać dramatyczne wydarzenia z lat 2004-2005, które rozegrały się we francuskim szpitalu niedaleko miejscowości Epinal. Producent nie zadbał o przetłumaczenie instrukcji obsługi urządzeń stosowanych w radioterapii, co dla czterech osób zakończyło się śmiercią. Sprawdzamy dziś, jak wygląda cały proces tłumaczenia tych dokumentów!
Przejdź na skróty:
Tłumaczenia instrukcji obsługi, których zabrakło
Instrukcje obsługi nie należą to skomplikowanych tłumaczeń, ale nie należy ich zlekceważyć. Jakość jest tu podstawą prawidłowego i bezpiecznego użytkowania produktu, ale i satysfakcji klienta oraz sukcesu sprzedaży.
Język instrukcji obsługi wymaga znajomości fachowej terminologii lub słownictwa z danej branży. Brak lub złe tłumaczenie już wielokrotnie doprowadziło do problemów. Wystarczy przywołać tu dramat, jaki rozegrał się w latach 2004-2005 w pewnym francuskim szpitalu niedaleko Epinal. Choć trudno sobie to wyobrazić, pacjenci chorzy na raka otrzymywali za duże dawki promieniowania podczas radioterapii.
Dochodzenie wykazało, że oprogramowanie urządzeń medycznych nie miało tłumaczenia, o lokalizacji przekładu nawet nie wspominamy. Amerykański producent zaniedbał sprawę, więc zadanie przetłumaczenia angielskiego tekstu spadło na dwujęzycznych pracowników, co dla czterech pacjentów skończyło się śmiercią, a dla kilkudziesięciu osób pogorszeniem stanu zdrowia.
Na szczęście istnieje sposób na uniknięcie takich sytuacji – zlecenie tłumaczeń specjalistom. Spójność, dbałość o detale i jakość to podstawa obcojęzycznych i wielojęzycznych treści, które mają służyć użytkownikom pralek, kosiarek czy sprzętu medycznego.
Jak przetłumaczyć instrukcję obsługi?
Instrukcje obsługi wymagają uważności. Nie ważne czy mówimy o tekstach dotyczących urządzeń elektronicznych, maszyn przemysłowych, samochodów, czy gier planszowych. Liczy się dokładność i precyzja. Tu każdy detal ma znaczenie. Użytkownik powinien otrzymać tekst, który jest jasny, kompletny i chroni przed dezorientacją lub wprowadzaniem w błąd.
Co zazwyczaj idzie nie tak? Tłumaczenie jest dosłowne, niespójne i złe. Terminologia nieprawidłowa, styl nienaturalny, a struktura zdań niepoprawna. Do tego pojawiają się błędy gramatyczne i interpunkcyjne. Można zauważyć brak spacji czy zaniedbanie formatowania.
Te wszystkie zaniechania na poziomie tłumaczenia mogą doprowadzić do różnych niebezpiecznych sytuacji – błędów w obsłudze, instalacji oraz użytkowaniu urządzenia, maszyny czy produktu.
Tłumaczenie instrukcji obsługi z angielskiego na polski (a także w innych parach językowych) najlepiej powierzyć profesjonaliście. Zawodowy tłumacz wyspecjalizowany właśnie w tym rodzaju treści to gwarancja jakości, a ta stoi na straży bezbłędności, staranności i jasności.
Jak w praktyce wygląda tłumaczenie instrukcji z angielskiego i innych języków obcych?
Proces tłumaczenia instrukcji obsługi można podzielić na cztery etapy.
Pierwszy: przesłanie materiałów do biura tłumaczeń – tłumaczeń instrukcji obsługi dokona np. Supertłumacz. Specjaliści analizują przekazane przez Ciebie treści i przedstawiają Ci wycenę, termin realizacji zlecenia. Omawiane są także wszystkie kluczowe sprawy.
Drugi: wyznaczenie tłumacza. Zawodowcy szukają takiego człowieka, który ma największe doświadczenie i umiejętności w Twojej branży. Dzięki temu masz pewność, że język instrukcji obsługi będzie jasny i zrozumiały dla użytkownika, a terminologia spójna i właściwie użyta.
Trzeci: Tłumaczenie. Czwarty: Dostarczenie przekładu w umówionym terminie.
Czy tłumaczenie instrukcji obsługi to obowiązek?
Wątpliwości w tej sprawie rozwiewa tak zwana Dyrektywa Maszynowa, czyli ustawa z dnia 21 października 2008 roku. Dokument ten informuje o obowiązku tłumaczenia instrukcji obsługi. Nie każdy może zdawać sobie z tego sprawę, ale za brak przekładu dokumentacji technicznych grozi grzywna, kara finansowa, a nawet odpowiedzialność karna.